Był długoletnim pracownikiem Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Emerytem został w roku 2018. Tylko przez pięć lat mógł cieszyć się z zasłużonego odpoczynku. Zbigniew Morawicki zmarł, po ciężkiej chorobie, w niedzielę, 13 sierpnia.
Uśmiechnięty, można powiedzieć: wesoły. Takim go postrzegali, przez te emeryckie lata, znajomi z Pogotowia. A był z nim związany, jak mało który z pracowników. Zaczął pracę w sierpniu roku 1991. Skończył też w sierpniu, roku 2018.
– Zbyszek przez lata był dyspozytorem. Potem kierował działem BHP, przez dziesięć lat był mocno zaangażowany w organizację kolonii zimowych i letnich dla pracowników Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. To był dobry człowiek, co mam jeszcze więcej powiedzieć – mówi nam, łamiącym się głosem dr Barbara Okońska-Ziętek, od 2021 r. na emeryturze.
To zdjęcie Zmarłego zrobione zostało podczas pożegnania, odchodzącej na emeryturę, dr Barbary. Zbyszek był na drugim planie, więc nie mógł „wyjść ostro”. Z pomocą sztucznej inteligencji udało się „wyostrzyć” Zbyszka. Nie da się, niestety, niczym przywrócić do życia. Przynajmniej na tym świecie.
Dlatego wydaje się być ważną rada: „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą…”. Mało kto nie zna tej frazy, choć nie wszyscy wiedzą, skąd ten cytat pochodzi i czyjego jest autorstwa. To na tę smutną okoliczność przypominamy ten wiersz autorstwa ks. Jana Twardowskiego:
Śpieszmy się
Annie Kamieńskiej
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostaje bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Zbigniew Morawicki, rocznik 1949, spocznie w grobie rodzinnym, na cmentarzu w Sosnowcu przy ul. Smutnej 5 – w czwartek, 17 sierpnia. Początek świeckiej uroczystości o godz. 11:00.
Uzupełnienie:
17 sierpnia 2023 r., gdy urna z prochami Zmarłego pogrążała się w grobowcu, o 11:25 odezwały się syreny dwóch ambulansów WPR... W galerii zdjęcia - nie tylko - dla tych, którzy nie mogli uczestniczyć w pogrzebie Zbigniewa Morawickiego...
GALERIA
