„Na 302 lekarzy, którzy chcieli wystawić recepty ponad limit, blisko 100 proc. to podmioty, które prowadzą biznes receptowy przez Internet, a nie POZ. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd bo tu chodzi o ich zdrowie. Czy Naczelna Izba Lekarska działa w interesie receptomatów? Imperium kontratakuje” – napisał (6 lipca) na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jakub Kosikowski, p.o. rzecznika prasowego Naczelnej Izby Lekarskiej skomentował wpis ministra zdrowia. Wskazał, że samorząd walczy z patologiami nieprawidłowego wykonywania zawodu – tzw. receptomatami i zwolnieniomatami (nierzetelnie wystawiającymi L4). Zapytał – za pośrednictwem Twittera, co w sprawie tych drugich robi resort zdrowia?
„Tej patologii udajecie, że nie widzicie, bo za krótkie zwolnienia płacą pracodawcy? My deklarujemy pomoc w zwalczaniu obu” - zatłitował ministrowi Niedzielskiemu w odpowiedzi na wyżej wymienione zarzuty skierowane pod adresem środowiska lekarskiego.
Od 3 lipca obowiązuje przepis, że lekarz w ciągu 10-godzinnego dnia pracy może wystawić maksimum 300 recept dla maksimum 80 pacjentów.