Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE.
Z początkiem 2024 r. Uczelnia Łazarskiego przedstawiła raport - „Rola samoleczenia w systemie opieki zorientowanym na wartość zdrowotną”.
Komentująca go prof. dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, podkreślała, że:
„Pacjent musi umieć rozróżniać drobne dolegliwości od objawów, z którymi powinien się szybko zgłosić do lekarza. Nie można łagodzić czy „zagłuszać” np. bólu żołądka przyjmowaniem leków przeciwbólowych przez miesiące, nawet lata – bo gdy pacjent już zgłasza się do lekarza, okazuje się, że ma zaawansowany nowotwór żołądka. Ogromną rolę odgrywa edukacja zdrowotna (co niniejszymy czynimy), ale choć np. częścią wdrażanej w tej chwili w POZ opieki koordynowanej są porady edukacyjne, duża część pacjentów wcale nie jest nimi zainteresowana”.
W Unii Europejskiej każdego roku występuje około 1,2 mld przypadków drobnych dolegliwości zdrowotnych, czyli ok. 3,3 mln dziennie. Szacuje się, że dzięki samoleczeniu udaje się uniknąć 120 mln konsultacji rocznie. W Polsce ok. 55 proc. lekkich dolegliwości występujących u pacjentów jest przez nich samodzielnie leczone. Plasuje to nas na pierwszym miejscu w UE pod względem popularności samoleczenia. Dla porównania w Portugalii, Hiszpanii czy Szwecji ten odsetek nie przekracza 20 proc.
– Głęboko wierzę, że umożliwienie obywatelom dbania o własne zdrowie to jeden z najskuteczniejszych i najbardziej zrównoważonych sposobów wzmocnienia naszych systemów opieki zdrowotnej. Dlatego trwająca rewizja unijnego prawodawstwa farmaceutycznego jest tak ważna. Jest to okazja do ukształtowania środowiska regulacyjnego, które wspiera zarówno innowacyjność, jak i dostęp – nie tylko w przypadku leków na receptę, ale także w przypadku leczenia bez recepty, które odgrywa kluczową rolę w codziennym zdrowiu – mówi Adam Jarubas, przewodniczący Komisji Zdrowia Publicznego (SANT) Parlamentu Europejskiego.
Z raportu opublikowanego przez Global Self-Care Organization wynika, że samodzielne leczenie drobnych dolegliwości generuje oszczędności rzędu 40 mld euro rocznie, a ograniczenie wizyt u lekarzy pierwszego kontaktu nawet o 10–25 proc. mogłoby przynieść dodatkowe 17 mld euro oszczędności. Każde wydane 1 euro na samoleczenie generuje prawie 7 euro oszczędności dla systemu ochrony zdrowia.
Uwaga, uwaga! Powtórzmy: samoleczenie nie zastępuje fachowej pomocy medycznej.
Bagatelizowanie objawów chorobowych i niesięganie po fachową pomoc medyczną może prowadzić do pogorszenia stanu zdrowia. Nie bez powodu zalecany czas trwania samodzielnego stosowania przez pacjentów leków OTC (bezreceptowych) jest krótki, zazwyczaj kilkudniowy, nieprzekraczający 10 dni. Stąd kluczowe jest budowanie świadomości i wiedzy pacjentów. Eksperci podkreślają, że w tym procesie mogłoby pomóc wprowadzenia ulotek elektronicznych dla leków. Takie rozwiązania zawiera unijny pakiet farmaceutyczny, jednak decyzję o ich dopuszczeniu pozostawiono państwom członkowskim...