Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmian w Kodeksie karnym, które skuteczniej chroniłyby, między innymi, ratowników medycznych oraz osoby niosące pomoc. Projekt nowelizacji został skierowany do rządu. Zakłada on podwyższenie kar więzienia do 5 lat. Obecnie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego (a taki status ma ratownik wykonujący zadania służbowe) art. 222 par. 1 KK przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności.
Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia, że istotą nowelizacji jest „zwiększenie ochrony funkcjonariuszy publicznych oraz osób, które – choć nie posiadają formalnego statusu funkcjonariusza – narażają swoje zdrowie i życie w celu ochrony porządku publicznego i ratowania innych ludzi". Podkreślono również, że taka ochrona będzie przysługiwać „także obywatelom, którzy podejmują interwencję w obronie innych”.
Obecnie prawo przewiduje za atak na taką osobę maksymalną karę – do 2 lat pobytu w zakładzie karnym. Podkreślić trzeba, że takie przestępstwa będą co do zasady ścigane z oskarżenia publicznego, a z prywatnego tylko w przypadku naruszenia czci lub godności.
Gdy nowelizacja wejdzie w życie (a nic nie wskazuje na to, by Sejm jej nie przyjął) „za naruszenie nietykalności cielesnej osób pełniących funkcje publiczne lub uczestniczących w działaniach ratowniczych – w sytuacjach stwarzających bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pokrzywdzonego”, agresor, wyrokiem sądowym, może spędzić za kratami od 3 miesięcy do 5 lat. Oczywiście, gdyby wskutek ataku doszło do ciężkich uszkodzeń ciała osoby chronionej, to kolejne paragrafy KK zwiększą końcowy wymiar kary.
„Zaostrzenie sankcji karnych stanowi wyraźny sygnał, że państwo będzie konsekwentnie ścigać i karać sprawców ataków na osoby zaangażowane w działania ratownicze i ochronne. Wprowadzenie zmian jest konieczne, aby zapewnić skuteczniejszą ochronę wszystkim osobom, które z narażeniem zdrowia i życia pełnią kluczowe funkcje dla porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli, ale także dla tych wszystkich obywateli, którzy podejmują działania w celu udzielenia pomocy innym” - wskazało MS w uzasadnieniu do projektu nowelizacji.
Problem w tym, że dotychczas sądy niechętnie sięgały po kary bezwzględnego pozbawienia wolności wobec sprawców agresji wymierzonej w ratowników medycznych.
Z grubsza ujmując jak na razie jest tak: gdy policjant zostanie pobity, to rzadko kiedy sprawca nie jest karany więzieniem. Gdy pobity zostaje ratownik, to agresor rzadko kiedy jest karany więzieniem.
Należy mieć nadzieję, że to zmieni się.