Pięć lat temu (27 marca) rząd Mateusza Morawieckiego wprowadził w Polsce lockdown w związku z pandemią SARS-CoV-2/COVID-19. Pięć lat po tym, jak WHO ogłosiła światowe zagrożenie nową chorobą, 41 proc. Amerykanów jest święcie przekonanych, że pandemia nadal trwa. Tak wynika z badań Instytutu Gallupa.
Zacytujmy fragmenty komunikatu Instytutu:
Pięć lat po tym, jak wybuch pandemii COVID-19 wymusił ogólnokrajowe zamknięcie firm i szkół w USA, trzech na pięciu Amerykanów twierdzi, że pandemia się skończyła. Prawie tyle samo obawia się, że za ich życia wybuchnie kolejna globalna pandemia.
Prawie połowa dorosłych Amerykanów (47 proc.) twierdzi, że ich życie całkowicie wróciło do normy sprzed pandemii. Jedynie 13 proc. spodziewa się ostatecznie powrotu do normalności sprzed pandemii. Za to aż 40 proc. jest przekonanych, że ich życie nigdy nie wróci do stanu sprzed epidemicznego.
Ponad siedmiu na dziesięciu dorosłych Amerykanów (72 proc.) zgłosiło, że zaraziło się COVID-19 w pewnym momencie od 2020 r. 28 proc. respondentów stwierdziło, że nie zachorowało na COVID-19. Z tych, którzy zachorowali, 2 proc. było hospitalizowanych, a 11 proc. doświadczyło objawów tzw. długiego COVID-u.
Jak dobrze pamiętamy, wokół tej choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2 w czasie pandemii rozwijały się dyskusje, w tym określane mianem „kontrowersyjnych”.
Masowe szczepienia przeciwcovidowe miały spore rzesze przeciwników. Badania Instytutu Gallupa wykazały, że w USA zwolennicy Partii Demokratycznej szczepili się „zdecydowanie częściej” niż popierający Partię Republikańską. Status szczepień jest znacznie wyższy wśród Demokratów (66 proc.) niż Republikanów (24 proc.).
Demokraci częściej niż Republikanie twierdzą, że pandemia trwa i że ich życie jest nadal zakłócone w wyniku tego. Demokraci są również o wiele bardziej zaniepokojeni niż Republikanie kolejną globalną pandemią, która może wystąpić w ich życiu.
Ciekawe, jakie wyniki przyniosłyby podobne badania, gdyby je przeprowadzić w Polsce?