logo wpr

edytuj
Projekty UE

Ma 24-lata. Był pijany i znarkotyzowany. W Paniówkach, w nocy z 7 na 8 lutego zasłabł był podczas studniówki. Wezwano ratowników medycznych. Gdy ci udzielali mu pomocy, młodzieniec wpadła w szał i zaatakował naszych ratowników z SPR w Zabrzu. Jednemu z nich uszkodził kolano...

Natychmiast wezwano policję. Funkcjonariusze obezwładnili napastnika i przewieźli go do szpitala na konsultacje medyczne oraz toksykologiczne. Badania wykazały obecność alkoholu i środków odurzających w jego organizmie. Ze względu na stan zagrażający zdrowiu mężczyzna został objęty obserwacją szpitalną, a przez cały ten czas pilnowali go policjanci.

Po uzyskaniu zgody lekarzy 24-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty:

• znieważenia funkcjonariusza publicznego,
• naruszenia jego nietykalności cielesnej,
• spowodowania uszkodzenia ciała.

Gdy agresor doszedł do siebie, gdy wykonano tzw. czynności procesowe, został zwolniony. Prowadzone jest postępowanie przygotowawcze, a za agresywne zachowanie młodzieniec odpowie przed sądem.

Jak wiadomo sądy mamy w Polsce niezależne itd. Jednak po tym, jak od noża awanturnika zginął ratownik, a drugi został ranny, można założyć, że wysoki sąd nie będzie pobłażliwy dla 24-latka. Obecnie przepisy przewidują karę do 3 lat więzienia za naruszenie nietykalności ratowników. Za atak niebezpiecznym narzędziem kara wynieść może nawet 10 lat pozbawienia wolności

Ratownicy medyczni i policjanci od pewnego czasu obserwują dużą liczbę przypadków agresji wobec pracowników służb ratunkowych. Przypominają, że nie tylko policjanci, ale również wykonujący swoje obowiązki ratownicy medyczni korzystają z takiej ochrony prawnej, jak funkcjonariusze publiczni. Każdy, kto dopuści się znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej lub czynnej napaści na ratownika medycznego, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną...

 

Edytuj
WPR Katowice
Zobacz także
Dyspozytornie
Jednostki terenowe
Rejony
Kursy medyczne