Do tzw. konsultacji społecznych skierowany został (25 lipca) projekt rozporządzenia ministra obrony narodowej w sprawie przeprowadzenia kwalifikacji wojskowej w 2025 r. Kwalifikacja potrwa od 3 lutego do 30 kwietnia 2025 r. i podlegać jej będą osoby obu płci wykonujące m.in. zawody medyczne.
Przed komisjami kwalifikacyjnymi stanie ok. 230 tys. osób. Czas przeprowadzania kwalifikacji MON wyliczył „przy założeniu funkcjonowania około 391 powiatowych komisji lekarskich orzekających do 35 osób dziennie, z uwzględnieniem jednoczesnej pracy nie więcej niż 2-3 komisji realizujących zadania na terenie administrowanym przez jedno wojskowe centrum rekrutacji”.
Szczegóły o tym, kto podlega kwalifikacji, można znaleźć w projekcie omawianego rozporządzenia. Dodajmy, że ujęte są w nim także „kobiety urodzone w latach 1998-2006 posiadające kwalifikacje przydatne do służby wojskowej, które nie stawały jeszcze do kwalifikacji wojskowej oraz kobiety, pobierające naukę w celu uzyskania tych kwalifikacji, które w roku szkolnym lub akademickim 2024/2025 kończą studia na kierunkach lub kończą naukę w zawodach…”.
A w tej grupie są m.in. farmaceutki, fizjoterapeutki, lekarki, dentystki, pielęgniarki, położne, ratowniczki medyczne, analityczki medyczne...
Chodzi o kobiety w wieku co najmniej 19 lat, które w danym roku szkolnym lub akademickim kończą:
• studia na kierunku: analityka medyczna, farmacja, fizjoterapia, lekarskim, lekarsko-dentystycznym, pielęgniarstwo, położnictwo, ratownictwo medyczne, weterynaria oraz związanym z kształceniem w zakresie psychologii,
• naukę w zawodach technik farmaceutyczny oraz technik weterynarii.
Kobiety mogą być kierowane na stanowiska służbowe lub funkcje w korpusie osobowym medycznym zgodne z ich kwalifikacjami zawodowymi. Korpus osobowy to ogół żołnierzy stanowiących w określonym korpusie żołnierzy w służbie wojskowej (tj. oficerów, podoficerów i szeregowych) zasób przeszkolonych specjalistów określonego rodzaju, wykonujących zadania wymagające określonej wiedzy, umiejętności lub praktyki.
Wejście w życie projektowanego rozporządzenia nie będzie miało wpływu na rynek pracy – podkreśla MON.