W maju obchodzimy wiele świąt poświęconych zawodom medycznym. Jednym nich jest Międzynarodowy Dzień Farmaceuty, który przypada 14 maja. Obchodzony jest przez wszystkich farmaceutów, niezależnie od miejsca ich pracy. To nie jedyne ich święto. 25 września to Światowy Dzień Farmaceuty, a 26 września to Ogólnopolski Dzień Aptekarza. Ten ostatni dzień nie został wybrany przypadkowo. Mają w nim swoje imieniny patronu aptekarzy: święci Kosma i Damian.
Przed eksplozją pandemii SARS-CoV-2/COVID-19 w Polsce działało ok. 12,1 tys. aptek i 1,2 tys. punktów aptecznych. Pracowało w nich 59,1 tys. magistrów farmacji, w zdecydowanej większości kobiet.
Początkowo Dzień Farmaceuty był obchodzony wyłącznie w Turcji, gdzie został ustanowiony w 1968 r. Jednak z czasem nabrał międzynarodowego wymiaru. Wybór dnia na 14 maja wiąże się z panowaniem sułtana osmańskiego Mahmuda II, który słynął z szeroko zakrojonych reform, w tym również w systemie edukacji. 14 maja 1839 r. otwarto pierwszą klasę farmaceutyczną w Cesarskiej Szkole w Stambule, co stało się inspiracją do ustanowienia tego dnia jako Dnia Farmaceuty.
Obchody Międzynarodowego Dnia Farmaceuty są doskonałą okazją, aby zwrócić uwagę na tego zawodu, niezwykle potrzebnego w zapewnieniu kompleksowej opieki nad pacjentami. Zawód ten istnieje od zarania cywilizacji.
Na początku każdy lekarz był jednocześnie farmaceutą. Z czasem obie profesje rozdzieliły się. Jeszcze w XIX w. w aptekach sprzedawano nie tylko leki, ale dietetyczna ą żywność, środki chemiczne, świece, mydła i perfumy, a nawet tytoń i alkohol.
Tradycja ta ostała się w Stanach Zjednoczonych (słynne drugstore), gdzie tamtejsze apteki bardziej przypominają nasze (już nieco zapomniane) drogerie.
Dziś w tzw. powszechnej świadomości utarło się, że pani magister pracująca w aptece jest niczym sprzedawczyni w sklepie. Farmaceuci prostują tą krzywdzącą opinię: wykonujemy zawód wymagający rozległej wiedzy i ciągłego uzupełniania kwalifikacji ze względu na dynamicznie rozwijający się rynek leków.
Podkreślają: to bardzo odpowiedzialne i trudne zajęcie, gdyż często zastępujemy lekarzy pierwszego kontaktu, informując o sposobach dawkowania leków czy możliwych interakcjach między poszczególnymi specyfikami. Dodajmy, że farmaceuci (nie wszyscy lubią, gdy ich się nazywa aptekarzami) nie tylko realizują recepty, ale wytwarzają leki...