Dla kogoś, kogo nie stać na wykupienie refundowanych leków – z pewnością tzw. produkty lecznicze tanie nie są. W Polsce w 2023 r. na leki wydaliśmy ponad 20 mld złotych. Leki drożeją nie tylko wskutek inflacji. Także dlatego, że wprowadzane są nowe produkty lecznicze, skuteczniejsze w działaniu od poprzednich wersji.
Farmacja to biznes, więc nic dziwnego, że o tej branży mówiło się podczas XVI edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego (7-9 maja). 20 miliardów to dużo czy mało? Sporo, jeśli – o czym poinformował w debacie panelowej wiceminister zdrowia Mieczysław Miłkowski – w ostatnich latach na ochronę zdrowia wydaje się rocznie prawie 200 mld zł. Z funduszy publicznych i prywatnych, a także bezpośrednio z kieszeni samych pacjentów. Mamy więc trzy rodzaje płatności do systemu ochrony zdrowia...
Z badania przeprowadzonego w kwietniu, na zlecenie „Rynku Zdrowia”, przez Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna wynika, że dla 85 proc. ceny leków są „raczej wysokie” albo „zdecydowanie wysokie”.
Natomiast 2 proc. przepytywanych osób odpowiedziało, że ceny są „raczej niskie” i „zdecydowanie niskie”.
Dla 5 proc. odpowiadających są w „sam raz”.
Zdania w tzw. temacie nie miało 8 proc. ankietowanych.
Jak wynika z tego sondażu nasze społeczeństwo nie bierze do siebie informacji o tym, że ceny leków w Polsce należą do jednych z najniższych w Europie. Dla większości są i tak za wysokie.
Jednocześnie nawet w refundowanych lekach udział wkładu pacjenta jest wyższy niż wynika to ze średniej unijnej.
Dopłata ze środków NFZ do leków w Polsce wynosi ok. 35 proc. i jest o połowę niższa od średniej UE wynoszącej ok. 70 proc.
Pamiętać należy o różnicach w sile nabywczej społeczeństwa w poszczególnych państwach unijnych. 10 euro za lek X dla Francuza, to mniej niż 5 euro, które za lek płaci Polak.
Jest nadzieje, że siła nabywcza Polaków wzrośnie, a poziom współpłacenia pacjentów będzie stopniowo obniżał się. A to dzięki poszerzeniu dostępności do bezpłatnych leków. Nie należy zapominać, że takie bezpłatne to one do końca nie są. Pacjent i tak za nie zapłaci. Chyba, że nie jest się płatnikiem podatków...