Nie trzeba być w wieku przedemerytalnym, by myśleć o emeryturze. Czasy mamy takie, że należy o nią zadbać znacznie wcześniej. O jednym trzeba pamiętać (i przypomina o tym Puls Medycyny): wielkość zebranego kapitału określi wysokość emerytury. I jednym ze sposobów, by w kapitale „przybyło”, są PPK, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe. Branża ochrony zdrowia została objęta nimi od 1 stycznia 2021 r.
To wtedy jednostki samorządowe – a więc również szpitale, przychodnie i inne publiczne placówki medyczne – musiały wdrożyć program. W praktyce oznaczało to, że setki tysięcy pracowników medycznych otrzymało możliwość korzystania z dodatkowej formy oszczędzania.
Kto może przystąpić do PPK?
Mogą z tej formy oszczędzania skorzystać osoby zatrudnione w wieku od 18 do 70 lat, objęte ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym. A zatem:
• pracownicy etatowi,
• osoby zatrudnione na umowę zlecenie (jeśli odprowadzane są składki ZUS),
• członkowie rad nadzorczych wynagradzani z tytułu pełnienia funkcji,
• rolnicy i osoby prowadzące działalność gospodarczą – tylko jeśli są zatrudnieni na umowę o pracę lub zlecenie, bo PPK nie działa dla samozatrudnionych. A to oznacza, że ratownicy medyczni na tzw. kontraktach nie mogą skorzystać z PPK.
Spełniający powyższe warunki w wieku od 18 do 55 lat są zapisywani automatycznie przez pracodawcę. Osoby między 55. a 70. rokiem życia mogą dołączyć dobrowolnie. Trzeba tylko złożyć stosowny wniosek u pracodawcy. Uwaga: po ukończeniu 70. roku życia nie można już przystąpić do PPK.
Ile trzeba odkładać w PPK?
Pracownik wpłaca co najmniej 2 proc. swojego wynagrodzenia brutto (może dobrowolnie zwiększyć wpłatę do 4 proc.). Zatrudniający go dokłada co najmniej 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika (może podnieść ten wkład do 4 proc.). Ze swojej strony państwo zapewnia jednorazową wpłatę powitalną (250 zł) oraz dopłatę roczną (240 zł), jeśli uczestnik zgromadził w danym roku określoną minimalną kwotę wpłat.
Co to za kwota? W uproszczeniu: jeżeli przez cały rok pracujesz i regularnie wpłacasz składki od minimalnego wynagrodzenia, to automatycznie spełniasz ten warunek. Zatem łączna suma wpłat do PPK (pracownika + pracodawcy) w 2025 r. musi wynieść co najmniej ok. 971 zł, by dostać 240 zł dopłaty od państwa.
PPK to system długoterminowego oszczędzania
Wbrew obiegowej opinii nie jest to program, który obciąża pracownika dodatkowymi kosztami.
Według danych przytoczonych przez Puls Medycyny do PPK należy już ponad 3,5 mln osób, a wartość aktywów netto funduszy przekroczyła 39,7 mld zł. Zdecydowana większość uczestników, którzy rozpoczęli oszczędzanie w 2019 r., mogła liczyć na realne zyski. W zależności od funduszu inwestycyjnego wzrost wartości wpłat własnych pracownika wyniósł od 136 do 195 proc.
Pracownik, który wpłaca np. 100 zł miesięcznie, faktycznie gromadzi na swoim koncie nawet dwukrotnie więcej dzięki dopłatom.
Pieniądze zgromadzone w PPK są inwestowane przez instytucje finansowe w fundusze zdefiniowanej daty, których strategia zmienia się wraz z wiekiem uczestnika – im bliżej emerytury, tym bezpieczniejszy portfel inwestycyjny. Zyski wypracowane w ramach tych funduszy w ostatnich latach znacznie przewyższały poziom inflacji.
Elastyczne możliwości dysponowania kapitałem
Uczestnik może wypłacić część pieniędzy jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego – m.in. na wkład własny przy zakupie mieszkania (do 100 proc. zgromadzonych środków, z obowiązkiem późniejszego zwrotu) lub w razie poważnej choroby (do 25 proc. środków bez konieczności zwrotu). W przypadku śmierci uczestnika środki trafiają do osób wskazanych lub wchodzą do masy spadkowej. Są więc w pełni dziedziczne.
Pracownik może zrezygnować w dowolnym momencie, a co cztery lata pracodawcy ponownie automatycznie zapisują osoby, które zrezygnowały – tak, by przypominać o możliwości ponownego przystąpienia.
Eksperci cytowani przez Puls Medycyny zaznaczają, że PPK to nie tylko forma oszczędzania na przyszłość, ale realna inwestycja, w której środki są prywatne, bezpieczne i dobrze oprocentowane. W kontekście rosnących kosztów życia i niestabilności systemu emerytalnego stanowią one jedno z niewielu rozwiązań, które pozwala pracownikom zwiększać wartość własnego kapitału bez utraty płynności finansowej.


