Sejm uchwalił (5 sierpnia) rządową ustawę o reformie szpitali, która przez wiele miesięcy budziła znaczące kontrowersje wśród koalicjantów. Lewica uważała, że nowe prawo przyczyni się do komercjalizacji działalności szpitali. Za projektem zagłosowało 231 posłów, przeciwko było 203.
Ustawę poparli posłowie Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 oraz PSL. Kluczowe było również poparcie ze strony Lewicy, choć jeszcze tydzień wcześniej przedstawiciele tego ugrupowania zapowiadali wstrzymanie się od głosu.
Lewica była niedawno „przeciw”, ale w końcu zmieniła zdanie
Ostatecznie większość posłów Lewicy zagłosowała za reformą, przy czym dwie posłanki wstrzymały się od głosu – Daria Gosek-Popiołek i Dorota Olko. Przeciwko ustawie głosowały kluby Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji oraz parlamentarzyści Razem oraz Republikanie.
Lewica zmieniła punkt widzenia po interwencji jej lidera – Włodzimierza Czarzastego. Tenże 4 sierpnia poinformował, że klub zagłosuje za projektem rządowym. Wcześniej posłanka Joanna Wicha z Lewicy krytykowała projekt, argumentując, że może doprowadzić do likwidacji drogich w utrzymaniu oddziałów, ale ważnych z perspektywy pacjentów.
Reforma szpitalnictwa skuteczną terapią?
Prace nad ustawą trwały kilkanaście miesięcy i były flagową propozycją już b. minister zdrowia Izabeli Leszczyny. Pod koniec lipca, w ramach rekonstrukcji rządu, Donald Tusk zdecydował o zmianie na stanowisku ministra zdrowia, powierzając ten urząd Jolancie Sobierańskiej-Grendzie (bezpartyjnej).
Ustawa:
• wprowadzi elastyczne przekształcanie oddziałów szpitalnych,
• możliwość łączenia placówek przez samorządy,
• szpitale należące do sieci będą mogły, za zgodą prezesa NFZ, zamienić tryb pełnej hospitalizacji na leczenie planowe lub jednodniowe, a także na świadczenia z zakresu opieki długoterminowej.
Nowelizacja umożliwia także związkom jednostek samorządu terytorialnego tworzenie i prowadzenie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w różnych formach prawnych, w tym jako spółki.
Głosowanie nad ustawą było sprawdzianem jedności koalicji rządzącej. Premier wyraźnie zaznaczył, że każdy minister i wiceminister z koalicji ma obowiązek głosować nad projektami rządowymi zgodnie ze stanowiskiem rządu. Kto złamie tę zasadę, natychmiast – jeśli jest tzw. funkcyjnym urzędnikiem – straci stanowisko.
Trzeba będzie poczekać nieco, nim ustawa wejdzie w życie
Teraz nad ustawą pochyli się Senat. Może zaproponować poprawki, odrzucić ustawę w całości lub przyjąć ją bez zmian. Jeśli Senat wprowadzi poprawki, ustawa wraca pod obrady Sejmu, który ostatecznie zdecyduje o ich przyjęciu lub odrzuceniu.
Po zakończeniu prac w Senacie i ewentualnym rozpatrzeniu senackich poprawek przez Sejm, ustawa zostaje skierowana do podpisu przez prezydenta RP.
Karol Nawrocki może ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli uzna, że budzi ona wątpliwości prawne.
Ustawa wejdzie w życie po przejściu całej tej legislacyjnej ścieżki i opublikowaniu jej treści w „Dzienniku Ustaw”.
Oznacza to, że ustawa będzie procedowana jeszcze przez co najmniej kilka tygodni, zanim zacznie obowiązywać i uzdrawiać chory system leczenia zamkniętego...


