Ministerstwo Zdrowia nadal ma problem z podwyżkami wynagrodzeń dla ratowników medycznych, bo po ubiegłorocznych protestach obiecane pieniądze nie trafiły do wszystkich ratowników. Teraz ci są zaskoczeni, bo okazuje się, że resort nie konsultował z nimi 800-złotowego dodatku do wynagrodzenia, który zakłada projekt nowelizacji ustawy o działalności leczniczej.

Zaległości w realizacji obietnicy dotyczą przede wszystkim ratowników zatrudnionych w szpitalnych oddziałach ratunkowych (podwyżki dla pracujących w pogotowiu ratunkowy sfinansowali wojewodowie). „Koszty wypłat dla ratowników zatrudnionych w szpitalach (w tym również w szpitalnych oddziałach ratunkowych) mieliby pokryć mich szefowie, ze zwiększonych kontraktów. Wielu z nich jednak uznało, że nie mu ku temu podstawy prawnej” - przypomina (7 czerwca 2018 r.) „Dziennik Gazeta Prawna” w materiale „Ratownicy chcą rozmawiać z ministrem”.

Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego ma za złe ministrowi zdrowia to, że nie konsultował z ratownikami projektu noweli ustawy o działalności leczniczej. To po pierwsze. Po drugie: ratownicy liczyli na znacznie wyższy dodatek do wynagrodzenia niż ten, który przedstawiono.

Rozmowy ratownicy-minister zdrowia zaplanowano na 18 czerwca. Wspominane dodatki przysługiwałyby od 2019 r. Oprócz ratowników mieliby je dostawać dyspozytorzy i pielęgniarki systemu. Ratownicy zatrudnieni poza systemem nie dostawaliby 800 zł (lub ewentualnie więcej, jeśli związkowcy skłoniliby resort do korekty in plus) dodatku.

Czytaj więcej o projekcie nowelizacji ustawy o działalności leczniczej.