Dwa tzw. motoambulanse ma już w swej flocie WPR w Katowicach. Jeszcze wspomagają system, ale wkrótce staną się częścią Państwowego Ratownictwa Medycznego. W zakorkowanych aglomeracjach rozwiązanie „ratownik medyczny docierający do poszkodowanego” sprawdza się. Coraz więcej jednostek pogotowia ratunkowego stawia na nie.

Jakie korki są, każdy wie, kto żyje w aglomeracjach i musi się przebijać przez zatłoczone drogi i i ulice. Korki blokują nie tylko użytkowników dróg, ale także karetki pogotowia, gdy te zdążają z pomocą, na przykład, do poszkodowanych w wypadkach drogowych. W takich sytuacjach liczy się każda minuta, bo może – nie musi, ale może – decydować o czyimś życiu. Przez korek przebije się szybciej motoambulans. Ratownik udzieli pomocy. Ma do tego niezbędny sprzęt i – ma się rozumieć – wiedzę oraz doświadczenie.

Korki są nie tylko w Polsce, więc i motocyklowi ratownicy medyczni operują w wielu państwach. W zależności od obowiązującego prawa różne funkcje wykonuje jednoosobowy „zespół” ratownictwa medycznego. Taki motoambulans może być używany jedynie do szybkiego przyjazdu i udzielenia doraźnej pomocy, a w niektórych krajach również do… transportowania pacjentów. To ostatnie rozwiązanie dotyczy tzw. krajów III świata. Motocykl ratunkowy ma zazwyczaj boczną przyczepę, z miejscem dla pacjenta.

„Dla prawie 70 000 osób mieszkających w około 20 wioskach w dystrykcie Jalpaiguri w Zachodnim Bengalu, 55-letni Karimul Haque jest ratownikiem, którego należy wezwać w nagłym przypadku medycznym, ponieważ krajowe pogotowie ratunkowe 108 nie jest dostępne w regionie. Bez względu na porę dnia, nawet jeśli był środek nocy, Karimul, pędził na miejsce swoją karetką motocyklową z wyjącymi syrenami, odbierał pacjenta i przewoził go do najbliższego szpitala znajdującego się ok. 50 km” – relacjonuje internetowy dziennik „The Weekend Leader”. W opisywanym przypadku motocykl Karimula Haque nie ma bocznej przyczepy.

Kiedy pojawiły się pierwsze motocykle-kartetki?

Najczęściej źródła podają, że stało się to w 1982 r. w Hongkongu, który do 1997 r. był dzierżawiony przez 99 lat Wielką Brytanię. Do roku, już pod chińską administracją, jeździło 37 motoambulansów. I to jest prawda. Nie znaczy to jednak, że historia motocykli z ratownikiem medycznym za kierownicą jest ledwie 41-letnia?

No nie, nie jest. Jest znacznie dłuższa i sięga… I wojny światowej.

Ambulanse na motocyklach były innowacją podczas Wielkiej Wojny. Używano ich w armiach: brytyjskiej, francuskiej i amerykańskiej. Miał je Czerwony Krzyż. W tamtych czasach samochodowe (bo były jeszcze konne) ambulanse były ciężkie i powolne. Przejechanie po nierównym, błotnistym terenie okolic pól bitewnych stanowiło dla nich spore wyzwania. Sytuacja wymagała, by do takich zadań skierować też lżejsze pojazdy.

Potrzebne były mniejsze, lżejsze karetki pogotowia, a motocykle z wózkami bocznymi okazały się bardzo przydatne do ewakuacji rannych żołnierzy ze strefy działań frontowych. Choćby takie, jak ten poniżej:

Na zdjęciu: chirurg z Amerykańskiego Pogotowia Ratunkowego na motocyklu wyjeżdża na front, by udzielić pomocy rannym. Luty 1918 [Archiwum Narodowe USA] 

Wracając do względnie niedawno minionego czasu. W 1985 r. motoambulanse pojawiły się w (zachodnich) Niemczech. w 1991 r. w Wielkiej Brytanii (London Ambulance Service). W 2000 r. wyjechały na ulice Brazylii oraz Ugandy, a w 2012 r. motocyklowe pogotowie ratunkowe zaistniało w RPA – wylicza Wiktor Seredyński w materiale o motoambulansach ratujących życie.

W Polsce pierwszym miastem, które wprowadziło motoambulanse był Gdańsk, a miało to miejsce w roku 2002.

Do grona miast posiadających specjalistyczne jednoślady dołączyły m.in. Katowice, Sosnowiec, Łódź, Kraków, Rybnik, Warszawa, Legnica, Olsztyn, Rzeszów oraz Kamienna Góra.

Każdy motocykl przekształcony w jednoślad ratunkowy, oprócz sprzętu opatrunkowego i ratunkowego, musi posiadać również sygnały świetlne i dźwiękowe, system łączności, defibrylator AED, kołnierz ortopedyczny, respirator transportowy z zestawem do tlenoterapii oraz odbiornik GPS. Poniżej na firmowym profilu w Facebooku wyjaśniają w szczegółach, czym jest drugim motomabulans WPR w Katowicach.

Jako że nie wszyscy nasi odbiorcy mają konta na Facebooku, to wklejamy dane techniczne maszyny opisywanej w powyżej zacytowanym wpisie:

• motocykl BMW R1250Gs,
• pojemność silnika 1254 cm3, 136KM, pojemność zbiornika 20l,
• zużycie paliwa na 100km – 4,75l,
• masa własna - 245 kg,
• sześciostopniowa skrzynia biegów,
• napęd wał kardana...

A najnowszy nabytek WPR w Katowicach można zobaczyć na zdjęciach Patryka Pyrlika: