Oczywiście, że może. W końcu nie bez przyczyny premier ogłosił niedawno w całej Polsce 3. stopień – CHARLE-CRP. Wprowadza się go m.in. z powodu możliwego zagrożenia infrastruktury informatycznej ważny dla funkcjonowania państwa instytucji. A taką – jakby nie było – sa jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego (PRM).

Całkiem możliwe, to jest bardziej prawdopodobne niż mniej, że teraz system ochrony zdrowia w Polsce i jego jednostki, są celem rosyjskiego cyberataku. Odpowiednie służby zapewne miałby wiele w tej materii do powiedzenia, ale – z wiadomych przyczyn – nie dzielą się takimi informacjami.

CHARLE-CRP, należy przyjąć, nie został ogłoszony bez przyczyny. Jednak jeszcze przed rosyjską agresją w ochronie zdrowia, ba, w PRM, doświadczyliśmy cyberataków. W tym przypadku (może to był tylko kamuflaż?) cyber-terroryści żądali od Lotniczego Pogotowia Ratunkowego 390 tys. USD za kod umożliwiający odblokowanie serwisu internetowego zaszyfrowanego (trojanem ransomware )przez e-przestępców? Czy to byli „zwykli” e-terroryści, czy też na czyjejś służbie? Tego oficjalnie nie wyjaśniono.

LPR haraczu nie zapłaciło. Zakomunikowało, że dane wrażliwe nie zostały przejęte. I od 14 lutego do dziś walczy o przywrócenie pełnej sprawności systemów.

Wojna na Ukrainie sprokurowała rząd do wzmocnienia bezpieczeństwa informatycznego placówek medycznych. To jednak kosztuje, a jak mówił nieraz Krzysztof Groyecki (wiceprezes Asseco Poland) jednostki ochrony zdrowia nie inwestują w infozabezpieczenia, bo nie mają na to, najzwyczajniej, pieniędzy.

I dlatego rząd planuje przeznaczyć pół miliarda złotych na wzmocnienie cyberbezpieczeństwa placówek medycznych.

Na jakie wsparcie mogą liczyć placówki ochrony zdrowia, w tym i Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach?

„W zależności od wysokości kontraktu z NFZ placówki medyczne będą mogły dostać od 300 tys. do 900 tys. zł” – podał „Dziennik Gazeta Prawna.

Cyberataki, nie ważne czy generowane przez tajne służby czy cywilnych e-przestępców, nie sprowadzają się wyłącznie, jak mogłoby się wydawać, do wykradania danych medycznych, czyli wrażliwych. Ich celem może być również aparatura medyczna, sterowana komputerowo. A coś takiego jest już zagrożeniem nie tylko dla bezpieczeństwa danych, ale i życia pacjentów.